Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka. Znacie pewnie to powiedzonko. Krąży od jakiegoś czasu w sieci, a związane jest z kampanią społeczną, dotyczącą odkrywania na nowo uroków czytania. Im starsza jestem, tym bardziej się z nim zgadzam.
Czytająca kobieta szuka czytającego mężczyzny
Czytanie jest symbolem. Symbolem wiedzy, intelektu i orientacji w świecie. Oznacza zainteresowanie bieżącymi sprawami, sprzyja kreowaniu własnego zdania i rozwijaniu wyobraźni. O, zwłaszcza to ostatnie! A my kobiety uwielbiamy mężczyzn z wyobraźnią (myląc ją czasem z intuicją albo darem jasnowidzenia) ;). W każdym razie mężczyzna, który czyta, pociąga bardziej niż ten nieczytający.
Nie zawsze tak było
Piszę o facetach, a sama byłam swego czasu niezłą hipokrytką. Prawdziwy głód książek zrodził się we mnie stosunkowo niedawno.
W podstawówce wypożyczałam książki, których nie czytałam, ale targałam je dwa i pół kilometra do domu, ponieważ w karcie bibliotecznej ładnie wyglądała długa lista pozycji. W liceum zaliczałam prawie wyłącznie lektury, bo byłam kujonem, a kujon czyta wszystko, co trzeba, nie co lubi. Na resztę, nie starcza mu czasu. Na studiach kserówki, kserówki, kserówki. Całe kopiowane książki – to chyba (na pewno) nielegalne. Dzisiaj, kilka lat od zakończenia formalnej edukacji czuję się wreszcie literacko wyswobodzona;). Nie chcę przesadzić, ale chyba w ciągu tych ostatnich lat wchłonęłam więcej treści, niż kiedykolwiek wcześniej.
Nie mam czasu na sen nie mam czasu na seks…
Więc skąd mam wziąć czas na czytanie? Ja to rozumiem i psychologia też to rozumie. Lektura w piramidzie potrzeb Maslowa jest gdzieś wysoko, dla niektórych pewnie o kilkanaście pięter wyżej niż sen i seks. A jednak wielu z nas walczy z opadającymi powiekami, żeby doczytać rozdział, który ekscytuje bardziej niż niejeden namiętny pocałunek.
Co mnie pociąga w mężczyznach?
Kiedy spotykam mężczyznę, u którego potrzeby poznawcze, ciekawość, fascynacja dźwiękiem, obrazem, treścią, entuzjazm i zatracanie się w przyjemności estetycznej wygrywają z potrzebami pierwotnymi – jeść, spać, jeść, spać oraz potrzebą bezpieczeństwa – święty spokój, to wiem, że prawdopodobnie nasza znajomość nie skończy się na czytaniu…